Poniżej znajdziecie praktyczne i dydaktyczne wskazówki naszego doświadczonego instruktora Krzysztofa Kieniewicza, dotyczące samodzielnego przygotowania się przed praktycznym szkoleniem na jachcie morskim, które według założeń ma skończyć się egzaminem i zdobyciem wybranych uprawnień żeglarskich. Gorąco zachęcamy do ich przeczytania w całości ze zrozumieniem, „wzięciem sobie do serca” i zastosowaniem, bo to wszystko dla Waszego dobra, a w rezultacie również naszego wspólnego bezpieczeństwa na morzu.

Owocnej lektury,
Tomasz Bednarczyk


Aby jak najwięcej ze szkolenia skorzystać, podchodźcie do tego poważnie. Pamiętajcie, że to Wy macie się nauczyć. To Wy musicie zrozumieć, zapamiętać, opanować. My staramy się Wam w tym pomóc. Możemy wytłumaczyć, odpowiedzieć na pytania, spróbować rozjaśnić zawiłości. Ale to Wy musicie wykonać wysiłek intelektualny, żeby tę wiedzę przyswoić.

Różne są Wasze plany na przyszłość, ale zakładamy, że zamierzacie w bliższej lub dalszej
przyszłości samodzielnie prowadzić rejsy morskie. I chyba to nieźle motywuje, jeśli się cały czas pamięta, że być może już w następnym rejsie to Ty będziesz skipperem i Ty będziesz musiał samodzielnie podejmować wszystkie decyzje i nie będzie kogo zapytać.

Pamiętajcie, że zakres zagadnień na egzaminie wynika z przepisów dotyczących poszczególnych stopni. Nie wszystkie tematy będą omówione w czasie zajęć i nie wszystkie są w podręcznikach.
Żeby uniknąć przykrych zaskoczeń, namawiam do lektury tych wymagań. Przed szkoleniem i w jego trakcie, pilnujcie tego, czy we własnym przekonaniu możecie uczciwie w każdym punkcie udzielić odpowiedzi pozytywnej – tak, umiem, wiem, rozumiem.

Zaliczenie testu, czy zdanie egzaminu to tylko informacje pomocnicze. Egzamin, test, sprawdzian nigdy nie zweryfikuje w 100%. Niezaliczony jest wskazówką, które zagadnienia na pewno wymagają jeszcze przestudiowania. Zaliczony pozytywnie oznacza tylko tyle, że umieliście odpowiedzieć na te konkretne pytania.

Teoria
Bardzo namawiam do przyswojenia teorii przed szkoleniem praktycznym. Nie wróżę sukcesu, jeśli tego nie zrobicie. Jest tego trochę do opanowania, a na egzaminie nie będzie taryfy ulgowej.
W czasie szkolenia praktycznego przerobienie całego materiału bez wcześniejszego przygotowania jest nierealne. Tam skupimy się na praktyce. Owszem nieco o teorii porozmawiamy, ale to będzie tylko uporządkowanie, wyjaśnienie, a nie pełny wykład. Poza tym czeka Was nauka własna i nasze konsultacje w miarę potrzeb.

Trochę więcej czasu poświęcimy ćwiczeniom z pracy na mapie, bo to ciężko zrobić w domu bez map i akcesoriów. Ale tu też wcześniej musicie mieć opanowaną teorię.
Jak pokazuje nasze doświadczenie, czasu (i sił) na naukę własną w czasie rejsu nie jest dużo.
Wcześniejsze opanowanie zagadnień teoretycznych jest też ważne, aby od pierwszego dnia rejsu móc pełniej korzystać z możliwości konfrontowania swojej wiedzy z rzeczywistością. W czasie rejsu kursanci mają okazje do prowadzenia nawigacji, rozpoznawania znaków nawigacyjnych i analizowania zagadnień prawa drogi w rzeczywistych sytuacjach ruchu jednostek pływających. Bez wcześniejszej podbudowy teoretycznej korzyści z tych ćwiczeń będą stanowczo mniejsze.

Praktyka
Tu też musicie przyswoić nieco teorii.
Im większy i cięższy jacht, tym większa jego bezwładność. A to oznacza, że jego reakcje na
działania załogi są opóźnione. Z tego z kolei wynika, że te działania muszą być podejmowane
odpowiednio wcześniej. A to wymaga dobrego rozumienia tego, co się z jachtem dzieje, jakie siły na niego działają, jak na nie wpływać i jak one wpływają na zachowanie jednostki. Na małym i lekkim jachcie czasem udaje się działać metodą reaktywną – widzę, co się dzieje i dopiero wtedy reaguję.
Na większej jednostce to się nie sprawdza. Tam trzeba przewidywać z wyprzedzeniem co się
wydarzy za chwilę i podejmować działania uprzedzające. I trzeba mieć przekonanie, że działa się prawidłowo, bo reakcja na nasze działanie nie nastąpi natychmiast.

Przed szkoleniem praktycznym przestudiujcie teorie żeglowania i manewrowania. Poczytajcie, jak ostrzyć i odpadać, jak powinien wyglądać prawidłowy zwrot przez sztag i przez rufę, jak się podchodzi do człowieka i do boi. Co luzować/wybierać wcześniej, a co później. Kiedy i jakie komendy wydawać. Będziemy to wszystko omawiać, ale nie możemy zaczynać od zera.

Po szczęśliwie zakończonym szkoleniu
Bardzo przestrzegam przed podejściem – zaliczyłem to znaczy umiem wszystko czego potrzebuję.
Tak jak napisałem wcześniej – wynik egzaminu to tylko informacja pomocnicza. Nie osiadajcie na laurach. W swoim samodzielnym żeglowaniu nie ograniczajcie się do niezbędnego minimum. Nie płyńcie tylko z punktu A do B. Zróbcie zawsze jakiś manewr ekstra. Jakieś kółeczko, kilka zwrotów, podejście do czegoś wyrzuconego za burtę. Najlepiej zaczynając już od pierwszego dnia z nową załogą, stopniując trudności. To pomoże doskonalić swoje umiejętności i uchroni przed „wtórnym analfabetyzmem”.

To tyle porad starego belfra.
Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia na pokładzie,
Wasz skipper/instruktor
Krzysztof Kieniewicz

Wybrane i polecane pozycje (na dobry początek):
„Voditelj Brodice – podręcznik żeglowania po Adriatyku”, Morka, Piotr Lewandowski
„Sternik Jachtowy i ISSA – podstawowy podręcznik żeglarstwa morskiego”, Morka, Piotr Lewandowski
„Manewry w porcie krok po kroku”, Nautica, Małgorzata Czarnomska
„Karty do nauki świateł statków”, Morka, Piotr Lewandowski

Sprawdź dostępność polecanych książek w naszym sklepie – tutaj>>

Polecamy również:
„Subiektywnie o nauczaniu żeglarstwa” – autor kpt. Tomasz Bednarczyk

 

 

Pro-Skippers Group Sp. z o.o.

ul. Płochocińska 140 A
03-044 Warszawa

+48 22 243 09 00
info@pro-skippers.com

www.pro-skippers.com