Żeglowanie na jachcie czarterowym w Chorwacji (i nie tylko) wiąże się z koniecznością jego zatankowania paliwem przed „check-out’em”. Zwykle czartery odbywają się w trybie sobota-sobota, a więc tankowanie odbywa się w piątki około godz. 17:00 w pobliżu lub przy marinie macierzystej armatora.

W wysokim sezonie, kiedy setki jachtów spływają piątkowym wieczorem do armatorów, czeka ich jeszcze nierzadko, wymagające cierpliwości oczekiwanie na zatankowanie. Nerwowo robi się, gdy jachtów przybywa i czas oczekiwania ostatnich wydłuża się, szczególnie, gdy trudniej jest ustać w miejscu w takiej kolejce przy silniejszym wietrze lub zafalowaniu. A frustracja rośnie wraz z narastającym akompaniamentem podpływających „na szybko” z boku, poza kolejnością „motorowodnych drobnoustrojów”.

Cóż więc robić w sezonie, aby oszczędzić sobie rozmyślań o czekającej na Ciebie i Twoich kompanów podróży lub gości (tych można wcześniej wysadzić i mają wolne) kolejce jachtowej po paliwo?
Unikaj tankowania w piątki po południu przy większych bazach czarterowych jachtów.

Jak to wygląda w praktyce w wysokim sezonie?
We wrześniu 2024 zatankowałem jacht w Zadarze w czwartek wieczorem, a po noclegu w marnie Tankerkomerc ruszyliśmy na silnikach w piątek zdać jacht w Biogradzie. Po dopłynięciu zbiorniki nadal miały 100%, ale ręczną dolewkę i tak zrobiliśmy. Innym razem w piątek rano zatankowałem w Tribunij i z prognozowanym wcześniej jugo, całą drogę doleciałem na żaglach do Sukosanu. Jak spływam do Trogiru lub Seget, to zaglądam po drodze na staję paliw na Rogać, choć akurat w Seget jest wydajna, „wielocyckowa mama”, która wg przekazów przyjaznej obsługi, w szczytowe piątki ogarnia niemal setkę „ssaków”. Przewidywalny biznes, nieprawdaż ?

Poza Grecją, gdzie piątkowy wjazd cysterny na betonowy pirs załatwia sprawę tankowania przy stacjach paliw (Ateny i nie tylko) i masz to „z głowy” (osobna sprawa to podwyższona cena takiego paliwa i wiarygodność licznika), sprawa dotyczy również innych bardziej i mniej popularnych miejsc czarterowych. Pamiętam na przykład, jak w szczycie sezonu na Sardynii, zamiast stać w kolejce do stacji w Portisco czy Cannigione przy marinach armatorów, alternatywnie tankowałem jacht w drodze w piątek już na Maddalenie lub w Poltu Quatu lub w Porto Cervo.

Albo zamiast tankować na Sycylii w czarterowej Portorosa czy Capo di’Orlando, tankowałem na liparyjskiej Salinie lub bliżej Sycylii w Lipari.

Wybierasz się na wyspy liparyjskie?
W artykule „Wyspy Liparyjskie, te na północy Sycylii” znajdziesz nasz subiektywny przegląd miejsc wartych odwiedzenia w tym regionie.

A kiedy po tankowaniu w Salinie spłynąłem 25Mm do Capo di Orlano na Terra Sicilly, już z góry byłem umówiony z armatorem, że jeszcze w piątek wieczorem wskakuję na dinghy i dowożę ze stacji w kanistrze około 20-30 litrów. I tak się stało.

Od momentu swojego wcześniejszego zatankowania możesz starać się iść jak najmniej „na maszynie”, no ale skoro już te kilka motogodzin zrobiłeś, a jeszcze może bez generatora dla gości nie dało rady, to aby być w zgodzie z sumieniem, zaplanuj dolewkę po przybyciu do armatora, nawet jeżeli spodziewasz się nadal 100% na wskaźniku Twojego paliwa. Dolewkę możesz zrobić z kanistra, o który uprzednio zadbałeś, aby takowy mieć dostępny (najlepiej 15-20 litrów) na pokładzie. Jeżeli takiego nie ma, to nietrudno pożyczyć (choćby u swojego armatora) i skoczyć na stację zanim jeden „ssak” odcumuje, a kolejny „przyssa”.

Z tym sumieniem, to jest tak, że w momencie odbioru jachtu, dla armatora ważne jest, aby diesel był 100% i nie przepytuje Cię już z dolewek. Może Cię natomiast poprosić, choć nie musi, o potwierdzenie zapłaty za takie tankowanie poza jego mariną (jeżeli wie, że w ogóle gdzieś indziej tankowałeś), więc miej takowe przy sobie do okazania. Tak więc kiedy wsiadasz na zatankowany jacht, nie masz pewności ile faktycznie litrów ewentualnie brakuje do 100% po Twoim czarterowym poprzedniku. Jeśli bardzo Cię to „męczy”, to „pierwsze kable” skieruj do stacji paliw. Jeżeli dolejesz powiedzmy nie mniej jak 5-10 litrów to możesz już oczekiwać rekompensaty od armatora (umów się z nim na to wcześniej). Jeżeli jednak zastałeś poniżej 100% to Twoja/armatora wizyta na stacji paliw przed dalszym wyruszeniem na szlak jest konieczna. Rozliczanie z motogodzin nie jest tak precyzyjne, wymaga wzajemnego zaufania i nie jest to jednak standard czarterowy.

Armator rzadko zgadza się, aby podpłynąć na staję paliw w sobotę rano, choćby dlatego że zwykle od godzin porannych (najczęściej od godz. 09:00) jacht ma być już do dyspozycji dla ekipy sprzątającej. Nie zakładaj więc rozwiązania sobotniego i z ulgą, po bezawaryjnym rejsie, ogłoś „tak stoimy” już w piątkowy wieczór, planując pożegnalną kolację.


Poniżej moja szybka ściągawka typu „Tank smart in Croatia”, gdzie zestawiłem popularne „czarterowe” stacje paliw, które w wysokim sezonie w piątki, szczególnie po południu sugeruję raczej unikać vs potencjalnie alternatywne do nich (może nawet i tańsze). Oczywiście te „czarterowe”, niekoniecznie Waszego armatora, mogą również być dla Was alternatywą, kiedy zaplanujecie tankowanie tam przed piątkiem po południu np. już w czwartek wieczorem. Trudno wymienić tu wszystkie chorwackie stacje paliw dostosowane do obsługi jachtów, dlatego skupiłem się na tych najbardziej znanych i popularnych w środkowej Dalmacji. Kiedy i z których ewentualnie skorzystacie, to już sami zadecydujecie na podstawie Waszego planu żeglugi, prognozy pogody itp. Liczba możliwych opcji przekracza zapewne tę tabelkową poniżej.

Chorwacja (Dalmacja):

Stacje paliw

… i proponowane, pobliskie, alternatywne do nich
„Czarterowe” Preko Jezera Tribunij Vodice Rogać Milna Vrboska Sumatrin
Zadar X
Sukosan X
Biograd X X
Murter 1, 2 X X X
Sibenik INA, Lukoil X X X
Kremik X X X
Rogoźnica X X X
Seget

X

X

X X
Trogir X X X X
Split X X X

X

W Rogoźnicy nie ma stacji paliw, a jej najbliższa jest z Kremiku.

Stacje o wyjątkowo małej przepustowości: Zadar, Biograd (słabo osłonięta, szczególnie od jugo), Murter, Trogir.
Stacje o największej przepustowości: Seget, Sukosan
Małe „czarterowe” stacje paliw uznane przeze mnie za alternatywne, ze względu na mniejszy ruch tutejszych czarterowych, macierzystych jachtów tankujących: Tribunij, Rogać

I po tej dyskusji ponowne nachodzi mnie myśl. To dlaczego wciąż, choć część armatorów nie wyłamała się jeszcze z czarterowego schematu sobota-sobota na korzyść niedziela-niedziela ? I nie chodzi tu tylko o zalety w postaci mniejszego ruchu na stacjach paliw w sobotnie popołudnie.
Poza tym taki grecki manewr z cysternami mógłby również znaleźć swoich wyznawców i w Chorwacji, czyż nie ?

„Happy tanking”

Pro-Skippers Group Sp. z o.o.

ul. Płochocińska 140 A
03-044 Warszawa

+48 22 243 09 00
info@pro-skippers.com

www.pro-skippers.com