Włosko-francuskie wakacje, pomiędzy Sardynią a Korsyką, to jeden z lepszych pomysłów na spędzenie wolnego czasu na jachcie w basenie Morza Śródziemnego. Archipelagi: włoskich wysp La Maddalena, francuskich Lavezzi i innych bliskich w sezonie aż kipią od kotwiczących tu czarterowych i wycieczkowych jachtów żaglowych czy motorowych – od najmniejszych (na 1-dniowe wypady) po potężne, luksusowe i prestiżowe „smoki”.
Jeżeli szukacie na zachodnim wybrzeżu Korsyki – od Bonifacio „w górę”  trochę oddechu „od ścisku na kotwicowisku”, sporego luzu, a nawet zaskakującej pustki wokół Waszego jachtu – to czytajcie dalej.
Ajaccio, a zaraz za nim Propriano to jedyne nieco większe w tym regionie „zagłębia czarterowe”, zdecydowanie odmienne od oferty z północnej Sardynii, gdzie dzieje się zdecydowanie więcej.
Zdumiewające jest to że, nawet w sezonie letnim, tutejsze plaże oraz kotwicowiska i parkingi samochodowe są wolne od tłoku. W moim, subiektywnym przeglądzie poruszać się będę wzdłuż zachodniego brzegu, z południa na północ Korsyki – od Bonifacio w kierunku Ajaccio.

Widok na Port de Pianotolli-Caldarello i położoną przy nim Plage de San Giovanni przypomina mi długie zatoki na SE krańcu Grenady na Karaibach. Marina ta jest jakby na uboczu – „in the middle of nowhere”. Większość stojących tu jednostek należy do prywatnych armatorów, a część z nich to naprawdę dobrze utrzymane cudeńka minionej epoki. Dodam jeszcze, że w końcowej części zatoki, gdzie zaczyna się płycizna, swoją żeglarską przygodę zakończyło już kilka jachtów. Niestety.
O godz. 21:00, kiedy cumowaliśmy równo z zachodem słońca, niestety nikt z obsługi mariny już nie pracował, nie wskazał miejsca i nie pomógł w cumowaniu. O tej porze sam musisz się orientować w możliwościach cumowania. My wybraliśmy stanowisko przy pływających pomostach, ale można też przy dwóch bojach – mocowanych do dziobu i rufy jachtu lub na kotwicowisku, które jest w połowie drogi do mariny, po lewej stronie.
Na zachodnim wybrzeżu zatoki znajdują się rozłożyste posiadłości z widokiem na zatokę. Ekskluzywne, niskie domostwa, często ukryte i idealnie wpasowane pomiędzy okrągłe głazy rodem z Seszeli, których nie brakuje także nad brzegiem morza.
Piękne, niemal dziewicze plaże położone są na południe od wieży Thora do Plage de San Giovanni. Korzystają z nich wypoczywający w pobliskich posiadłościach. Przyjezdnych jest tutaj raczej mało.

Roccapina to najdłuższa i jednocześnie „najdziksza” plaża na naszej trasie. Jej dzikość wynika w faktu, że nie została ucywilizowana bojami i nie można się tu dostać samochodem, a więc większość odwiedzających pochodzi z jachtów. Kotwiczyć można tu bardzo blisko brzegu – z czego na pewno ucieszą się amatorzy plażowych kąpieli. I znów, miejsce przypomina mi trochę Karaiby, a szczególnie wschodnią stronę Barbudy – z niekończącym się piaskiem, sięgającym aż po horyzont. W centralnej części kotwicowiska, blisko plaży trzeba uważać na podwodne głazy. A na samym rozległym kotwicowisku stoją czasem bardzo zacne, naprawdę duże jachty, dla których często brakuje miejsca w mniejszych zatoczkach.

Cala di Conca to jedna z tych małych perełek, gdzie większe jednostki już nie wpłyną. Na wejściu zmieszczą się maksymalnie 3 jachty, ale to bardzo wąskie wejście i muszą stać na kotwicach jeden za drugim. Postój przy tej maleńkiej plaży zalecam w porze dziennej. Odbywa się on na głębokości około 5 metrów w bliskiej odległości od skał i możliwy jest jedynie przy bezwietrznej pogodzie, lub przy preferowanym słabym wietrze zachodnim. Nie ma tu miejsca na „tańczenie wokół kotwicy”. Owa wąskość, bliskość skał i piasku powoduje, że miejsce to mieni się w słońcu feerią morskich barw i zachęca do wspaniałego snorkelingu.

Plaża Grand Capo Di Feno to druga na północ od Golfe d’Ajaccio dla żeglujących w kierunku północnym Korsyki, którzy chcą jak najszybciej odetchnąć od zgiełku Ajaccio oraz ruchu na wodzie (w tym związanego z dużymi statkami pasażerskimi). Mało popularna, a miła dla oka. Z długą błękitną laguną, otoczoną bojami, oddzielającymi ją od kotwicowiska.

Na południe od Cargese, ale przed zatoką Sagone, zachęcam do odwiedzenia plaży Stagnoli. Polecam ją szczególnie rodzinom z dziećmi, bo choć mniejsza od plaży Chiuni, tutaj piasek jest jeszcze drobniejszy, a płytka woda ciągnie się znacznie dalej w morze. Fakt ten stanowi naturalną zaporę przed kotwiczeniem jachtów blisko brzegu. Na plaży znajduje się wypożyczalnia małych katamaranów, kajaków i restauracja.

Plaża Chiuni (lub Plage du Pero), położona na północ od miasta Cargese, wzięła swoją nazwę od wpadającej tu rzeki. Łatwo do niej dojechać autem, a atrakcyjności temu miejscu dodają dwie wieże, strzegące go w przeszłości przed berberyjskimi najazdami. Plaża odgrodzona jest od kotwicowiska jachtów szeregiem żółtych boi oraz podzielona na część strzeżoną i niestrzeżoną (patrz: tabliczki na brzegu).
W strzeżonej części plaży można bez obaw zostawić na brzegu ponton i nie martwiąc się czy nie odpłynie pójść do swojego ulubionego baru lub restauracji. Wyznaczono tu również przejście dla podpływających do plaży pontonów, kajaków i im podobnych.
Z kolei na krańcach plaży, pośród głazów, amatorzy gorących kąpieli odnajdą cieplejsze, płytkie niecki.

Warte uwagi jest również samo miasteczko Cargese. Zamieszkałe przez katolików i grekokatolików, położone na cyplu o tej samej nazwie i dogodnie ulokowane pomiędzy plażami Grand Capo Di Feno oraz Chiuni. Z plaży Chiuni wystarczy półgodzinny spacer pod górę, aby znaleźć się w centrum – a widoki, rozpościerające się na obie piaszczyste zatoki, wynagrodzą Wasz trud. Również miasteczko pozostanie w miłych wspomnieniach. Zbudowane w iście turystycznym, tarasowym stylu śródziemnomorskim. Wzdłuż głównej drogi ciągną się kawiarnie, restauracje i butiki. A wszystko to w towarzystwie wiekowej architektury (w tym pięknego kościoła greckokatolickiego), przeplatane gęstymi żywopłotami z kwiatów. W samym centrum, przy głównym skrzyżowaniu można zrobić zakupy w markecie SPAR. W dolnej części miasteczka znajduje się lokalny port. Zaraz na wejściu do niego, na lewym falochronie możliwe jest zatankowanie paliwa. Większym jachtem czarterowym trudno będzie jednak zacumować głębiej, w środku portu.

Przeczytaj również:
Szlakiem plaż wschodniego wybrzeża Sardynii od Olbii do Cagliari
7-dniowy plan rejsu szlakiem turkusowych zatok – Sardynia

Zainteresowany?

Napisz do nas, a my znajdziemy dla Ciebie specjalną ofertę

Pro-Skippers Group Sp. z o.o.

ul. Płochocińska 140 A
03-044 Warszawa

+48 22 243 09 00
info@pro-skippers.com

www.pro-skippers.com