Alternatywy dla cumowania w porcie Hydra

Zaczynając wakacje pod żaglami w Atenach w Grecji, trudno nie zaplanować wizyty w mieście Hydra na pobliskiej wyspie Hydra, jednak nie jest to łatwe zadanie. Szczególnie w szczycie sezonu, kiedy liczba jachtów turystycznych permanentnie przekracza tu liczbę przeznaczonych dla nich miejsc, cumowanie w porcie Hydra jest dość karkołomne i wiąże się rzucaniem kotwicy w porcie, cumując rufą do dziobów sąsiadów, którzy również rzucili kotwicę….. i tak do 3 „warstw”. Niektórych wizja poplątanych łańcuchów kotwic odstrasza z definicji. Pozostali nawet nie próbują i dla zachowania spokoju podczas wakacji, wybierają inne opcje cumowania, nie rezygnując jednak z wycieczki na Hydrę.

Jeżeli zatem chcesz odwiedzić jachtem (choć nie tylko) miasto Hydra na wyspie Hydra w Grecji, a nie chcesz:
– szukać tam miejsca „w ciemno”,
– a jak już ci się uda zacumować, to ryzykować ew. „tańca z kotwicami„,
– słuchać ewentualnych „podpowiedzi” lub „go away” od potencjalnych sąsiadów to chętnie podpowiem co zrobić z mojego doświadczenia z dnia 14.06.2022.

Tegoż dnia, a w końcu to jeszcze nie był szczyt sezonu, już o godz. 12:00 w południe w porcie Hydra zabrakło miejsca dla jachtów turystycznych. Niektórzy stawali po zewnętrznej stronie falochronu, wystawiając się na ciągły rozkołys (od wchodzących i wychodzących z portu jednostek), a przy północnych wiatrach również na zagrożenie ostatecznej rezygnacji z takiego postoju na dłużej (np. na nocleg).

Jakie zatem masz alternatywy?
Opcja 1 – moim zdaniem najlepsza
Cumujesz jacht w Ermioni – do wyboru:
– w porcie miejskim, po północnej stronie miasta (szczególnie jak nie ma silnych północnych wiatrów). Jeżeli masz większe zanurzenie (powyżej 2 m), to raczej wybierasz zewnętrzny pirs od strony wejścia (tu może pojawiać się rozkołys „znikąd”). W środku jest bezpieczniej, ale trzeba uważać na ograniczoną głębokość. Do dyspozycji masz również awaryjnie pobliskie kotwicowisko, choć tu kotwica słabo trzyma.
lub
– przy jachtowej kei, po południowej stronie miasta (szczególnie podczas silniejszych północnych wiatrów). Tu uważasz na płetwę sterową, bo przy samej kei bywa płytko (można również cumować dziobem do kei, ale wtedy by się przydała kotwica z rufy).
W obu powyższych przypadkach „po grecku” rzucasz kotwicę z dłuuugim łańcuchem.

„Wolny” od jachtu w porcie Ermioni, jak „rasowy turysta” przesiadasz się na speed-boat do Hydry i po około 35 minutach jesteś na Hydrze (i w Hydrze). Cieszysz się urokami Hydry  i już ze spokojem oraz „ewentualnym” zaciekawieniem, spoglądasz jak tam sytuacja z jachtami w porcie.

Z Hydry do Ermioni wracasz również speed-boat’em. Podróż w jedną stronę kosztuje 8 EUR od osoby. To cena twojego komfortu i spokoju (także o jacht). W tej cenie masz również (proste) WC na pokładzie speed-boat’a. Jego obecny rozkład jazdy i kontakt do przewoźnika pokazuję na zdjęciach.

Opcja 2 – dość popularna
Stajesz na boi (około 20 szt.) lub kotwicy przy plaży, łapiąc się cumami od rufy do brzegu (na około 10 m od lądu głębokość wciąż wynosi szacunkowo 2,5 m), w bliskiej Hydrze zatoce Mandraki. Podpływasz pontonem do brzegu (choćby po cumach) i do miasta masz stąd około 40 minut na piechotę w jedną stronę.

 

Opcja 3 – dla „zdesperowanych”
Kotwiczysz jacht na innych pobliskich kotwicowiskach (zakładając sprzyjającą pogodę) np. Soupia i korzystasz z water-taxi. Masz jeszcze do dyspozycji otwarte kotwicowisko w pobliżu portu Hydra.

Udanego i bezpiecznego wypoczynku pod żaglami,
kpt. Tomasz Bednarczyk