PAQUEBOT, POSTED AT SEA, HIGH SEA MAIL – określenia te mają charakter międzynarodowy, ale przez lata powstało wiele odpowiedników, też lokalnych. Polskie jachty często dysponują pieczątką „Posted at high seas”, „Posted on the sea” itp.

Co to oznaczało i jakie dawało przywileje?
W 1897 r. po raz pierwszy użyto określenia „Paquebot” pisanego odręcznie, aby oznaczyć list nadawany z pokładu statku płynącego na pełnym morzu. Kilkanaście lat później uzgodniono prawo do opłacania przesyłek listowych znaczkami kraju, pod którego banderą pływa statek, a dopisek „High sea mail” oznaczał, że nadano list właśnie z pokładu statku płynącego na otwartym morzu.
Z czasem odręczne dopiski zastąpiły pieczątki, które do dziś często można zobaczyć obok znaczków na kartkach nadawanych przez załogi jachtów.

Porozumienie sprzed lat
Okazuje się, że nawet w dzisiejszych czasach – kiedy to praktycznie przestaliśmy wysyłać do siebie listy, tylko komunikujemy się ze sobą w czasie rzeczywistym i wysyłamy wirtualne kartki – urzędy pocztowe krajów z dostępem do morza nadal honorują zwyczaj nadawania przesyłek z morza, ze znaczkami odpowiednimi dla kraju pochodzenia statku. Jednak, gdy chcemy skorzystać z tego przywileju pamiętajmy zawsze o znaczkach. Mimo, że słychać o przypadkach kiedy to nawet kartki nadawane bez znaczków też dochodzą do adresatów – tylko i wyłącznie z uprzejmości tych urzędów i dodatkowo na ich koszt – to warto pamiętać o tym, że nie jest to do końca zgodne z żeglarską tradycją i zawartym porozumieniem.

Dobry zwyczaj
Myślę, że duży wpływ na przetrwanie tej tradycji do dziś miało to w jakich realiach żyliśmy jeszcze kilkanaście lat temu, kiedy zwykły wyjazd za granice był luksusem nie dla każdego. A gdy już udało się wyjechać, okazywało się, że ceny w dolarach są kolejną kwestią utrudniającą beztroskie podróżowanie. Dlatego to dawne porozumienie dawało możliwość kontaktowania się ze znajomymi czy rodziną za cenę znaczka w złotówkach, czyli zdecydowanie taniej.
Teraz, nie ma to tak dużego znaczenia. Podróże są dla wszystkich na wyciągnięcie ręki, a ceny zagranicznych znaczków nie wywołują już takiego przerażenia. Jednak nadal chętnie korzystamy z tego zwyczaju i przekazujemy go dalej.

Można czy nie?
Biorąc pod uwagę jak powierzchowne – w obecnych czasach – mamy relacje z innymi ludźmi myślę, że każda okazja, jest dobra do nawiązywania bliższych relacji. Dlatego warto poświęcić kilka chwil na wypisanie tradycyjnej kartki i wysłanie jej do bliskich. Pamiętajcie jednak, aby nie narażać etykiety żeglarskiej i przy pieczątce zawsze przykleić znaczek.
Taka kartka, wysłana z jachtu, na pewno ucieszy adresata, a dla Was samych będzie wspaniałą pamiątką z rejsu.

Zainteresowany?

Napisz do nas, a my znajdziemy dla Ciebie specjalną ofertę

Pro-Skippers Group Sp. z o.o.

ul. Płochocińska 140 A
03-044 Warszawa

+48 22 243 09 00
info@pro-skippers.com

www.pro-skippers.com