KORČULA

Miejscowi utrzymują, że to tu, na Korčuli, w średniowiecznym mieście o tej samej nazwie, przyszedł na świat Marco Polo i ochoczo prowadzą na ulicę Depolo. Oprócz masywnych fortyfikacji, półkolistych baszt i świetnie zachowanych średniowiecznych zabytków (m.in. katedra Św. Marka), które przypominają Dubrovnik w miniaturze, naszą uwagę zwróci obecna w mieście naturalna… klimatyzacja. Chłód i spokój (czyli powiew świeżości od morza i barierę dla porywistego bora z lądu) zapewnia układ ulic. Równolegle zakrzywionych, niczym rybi szkielet. Bliskość kamieniczek uchroni od palącego słońca, zaś sałatka z ośmiornicy i białe wino Grk zachwyci najbardziej wymagające gusta kulinarne. A kto zawita na wyspę 29 lipca, będzie świadkiem ulicznej Moreški – widowiska tanecznego, upamiętniającego XVI-wieczną walkę z piratami o białą niewolnicę.

DUBROVNIK

Perłę Adriatyku, bo takie nosi miano, chronił przed najazdami barbarzyńców potężny, niemal 2-kilomertowej długości, mur. Dziś zabytkowa fortyfikacja stanowi jedną z głównych atrakcji, a jasne, barokowo-renesansowe kamienice z czerwonymi dachówkami, wieże kościołów i dziedzińce oglądane z góry prezentują się wprost bajecznie. Zanim wrócimy na wypolerowaną milionami stóp główną ulicę (Placa) i zaczerpniemy wody z Wielkiej Fontanny Onufrego, dajmy się skusić na wizytę w jedynym barze poza murami miasta. Trudy pokonania arcystromych schodków, i „dziury” czyhającej na naszą głowę, szybko zrekompensuje widok. Po smak warto się udać do Konoby Peskarija – czekają tam pysznie przyrządzone owoce morza i domowe wino. A jako że w tym mieście życie tętni dniem i nocą, wieczorem weźmy jeszcze udział w Letnim Festiwalu Dubrownickim. Kiedy przystrojone ulice będą naśladować scenę teatralną, przestawmy nasze czasomierze na rytm zgodny z astronomicznymi wskazówkami na Wieży Zegarowej. One nie liczą minut, doskonale obrazując tempo chorwackiego stylu życia „polako” (czyli „powoli”).

MLJET

Według legendy to właśnie do południowo-zachodnich klifów Mljetu trafił Odyseusz rozbiwszy swój statek. Właścicielką anielskiej wyspy była piękna córka Posejdona, Kalipso, która zatrzymała go w błękitnej grocie na 7 długich lat. Dziś, schodząc z urwiska wprost do jaskini, bądź wpływając do niej od strony morza, możemy rozkoszować się urokiem miejsca jego słodkiej niewoli i my. A to dopiero przedsmak, bowiem wnętrze wyspy powita nas unikatową, prastarą puszczą, śpiewem ptactwa i cykad, ruchliwymi jaszczurkami oraz malowniczymi, słonymi jeziorami. Zaś krystaliczne zatoki – urozmaiconym, to skalistym, to wydmowym brzegiem i wielobarwnymi przedstawicielami morskiej fauny, m.in. czerwoną rozgwiazdą i niezwykle fotogenicznym wieloszczetem wędrującym (uwaga na parzące szczecinki). Kameralność i błogi spokój zielonej wyspy szybko się udziela i staje się dla nas jasne, dlaczego w połowie stała się Parkiem Narodowym.

Zainteresowany?

Napisz do nas, a my znajdziemy dla Ciebie specjalną ofertę

Pro-Skippers Group Sp. z o.o.

ul. Płochocińska 140 A
03-044 Warszawa

+48 22 243 09 00
info@pro-skippers.com

www.pro-skippers.com